W całym kraju spółdzielnie „Społem” świętują w tym roku 150-lecie Spółdzielczości Spożywców w Polsce. Obchody rozpoczęto 1 lutego 2019, różne wydarzenia rocznicowe mają się ciągnąć przez cały rok. Warto z tej okazji przyjrzeć się działalności spółdzielni „Społem” i jeżeli to możliwe, na codzień robić zakupy w sklepach „Społem”, co pomaga walczyć z zachodnimi korporacjami w handlu i jak najbardziej wpisuje się w patriotyzm gospodarczy.
1 lutego 1869 roku zarejestrowano Stowarzyszenie Spożywców „Merkury” w Warszawie, pierwsze tego typu w ówczesnej Polsce pod zaborami. W 150 lat od tego wydarzenia przedstawiciele Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców „Społem” i Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” Śródmieście w Warszawie złożyli wieńce na grobach współzałożycieli „Merkurego” Aleksandra Makowieckiego i Wiktora Magnusa. Tym wydarzeniem „Społem” rozpoczęło serię wydarzeń związanych z 150-leciem Spółdzielczości Spożywców w Polsce. Kulminacyjną chwilą obchodów ma być uroczysta akademia na Zamku Królewskim w Warszawie we wrześniu 2019.
Obecnie „Społem” nie jest jednolitym podmiotem. To 300 samodzielnych spółdzielni, z czego 240 jest dobrowolnie zrzeszonych w Krajowym Związku Rewizyjnym Spółdzielni Spożywców „Społem”. Spółdzielnie zrzeszone w Krajowym Związku mają 44 tys. członków i zatrudniają 26 tys. pracowników. „Społem” liczy łącznie ok. 3,5 tys sklepów, w tym ponad 2,5 tys. sklepów należy do spółdzielni zrzeszonych w Krajowym Związku. Spółdzielnie zrzeszone mają 49 spółdzielczych domów handlowych, 14 salonów odzieżowych, 80 restauracji i barów (w tym bary mleczne), 157 zakładów piekarskich, 29 zakładów ciastkarskich, 3 hotele i 7 ośrodków wypoczynkowych. W planach jest otworzenie sklepu w międzysieci. Liczba sklepów „Społem” w ujęciu całościowym ok. 3,5 tys. przewyższa największą sieć handlową „Biedronka”, która liczy 2,9 tys. sklepów.
Dane poniżej dla „Społem” Szczecin zaktualizowane wg stanu na brzezień 2020.
Weźmy na przykład Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Społem” w Szczecinie. Mimo że od 2001 roku spółdzielnia zamknęła połowę sklepów przez uległość władz wobec supermarketów i wielkich galerii handlowych, to jednak w dalszym ciągu plasuje się w czołówce wszystkich spółdzielni spożywców w Polsce. Zatrudnia ponad 700 osób, będąc jednym z większych zakładów pracy w mieście. Działa w miastach Szczecin i Police. Posiada 52 sklepy, w tym zróżnicowane wielkościowo sklepy spożywcze, supersamy, sklepy przemysłowe, sklepy specjalistyczne. Unowocześnia swoje supersamy i jak na współczesne standardy wygląda to całkiem przyzwoicie. Mięso jest sprzedawane tradycyjnie z lady mięsnej z możliwością mielenia, ubijania, plasterkowania itd. Do tego w sklepach jawne są dane dostawców – na sklepowej półce obok towarów jest napisane dokładnie jaka firma z nazwy i adresu dostarcza dane towary, a nie że „tajemnica przedsiębiorstwa”. Ogólnie stawia na miejscowych dostawców, np. ryby są z Kołobrzegu. Część towarów jest marki własnej. Posiada sklep specjalistyczny z polską produkcją, a nie chińszczyzną: „Junior & Senior” z odzieżą męską. „Społem” jest jedyną firmą w Szczecinie, która starym zwyczajem zatrudnia na etacie plastyka odpowiedzialnego za wygląd ekspozycji oraz prowadzi pracownię dekoratorsko-literniczą. Zatrudnionych jest wielu starszych pracowników, więc firma nie stosuje powszechnej w handlu dyskryminacji wiekowej. Wciąż prowadzony jest ostatni Ośrodek „Praktyczna Pani”, specjalizujący się we fryzjerstwie, kosmetyce, krawiectwie, a także udziela bezpłatnych korepetycji potrzebującym dzieciom i jest miejscem spotkań Koła Spółdzielczyń. Przez jakiś czas w kilku sklepach „Społem” w Szczecinie miało mlekomaty, gdzie można kupić dobrej jakości mleko świeże z gospodarstwa od krów chowanych tradycyjnie, a do kilku sklepów były dostarczane świeże codzienne kanapki.
Unowocześniony Supersam „Pogodno”.
„Społem” w Szczecinie dawniej posiadało też bary mleczne, 3 z nich działają niezależnie do dziś. Posiadało też słynny Bar Gastronomiczny „Pasztecik”, w którym do dzisiaj wytwarzane i sprzedawane są paszteciki szczecińskie z pierwszej tego typu radzieckiej maszyny. Od PSS „Społem” w Szczecinie do osobnej spółdzielni „Społem” oddzieliły się również zakłady piekarnicze, które do dzisiaj wytwarzają dobre pieczywo, choć w mniejszej skali i wyłącznie za pośrednictwem swoich 8 sklepów nie działających pod nazwą „Społem”.
Oczywiście nie jest idealnie. Poziom obsługi jest zróżnicowany mimo że to jedna spółdzielnia, zdarzają się sklepy z niskim poziomem obsługi. O działalności decyduje, jak to w kapitalizmie, kryterium zysku, przez co w dalszym ciągu zamykane są niedochodowe sklepy, w tym cieszące się ogromną renomą sklepy specjalistyczne jak „Rubin” z porcelaną i szkłem czy „Lechia” z kosmetykami. Jest współpraca z kapitalistami z „InPost” i ich paczkomatami. Zatrudniani są obcokrajowcy z Ukrainy jako tania siła robocza.
Podobne zróżnicowanie widać w całej w Polsce. Część spółdzielni dogorywa i nie prowadzi działalności handlowej ani produkcyjnej, utrzymując się wyłącznie z obrotu i wynajmu atrakcyjnych nieruchomości często w ścisłych śródmieściach, czasami oszpecając je wielkimi reklamami. Wiele spółdzielni nie posiada nawet stron sieciowych. Czasami obsługa jest na niskim poziomie. Bywa, że nie ma współpracy pomiędzy poszczególnymi spółdzielniami ani spójności marki, np. w sklepach „Społem” zazwyczaj nie kupimy Majonezu Kieleckiego robionego przez „Społem” w Kielcach.
W wielu przypadkach jednak warto wspierać i kupować w „Społem”, jeżeli mamy taką możliwość. W ich sklepach często panuje swojska atmosfera, nie ma sztucznego uśmiechu i korporacyjnych zachowań. Pracownicy bywają stali, czasami od kilkudziesięciu lat pracujący w jednym miejscu. Nie stosowane są chore zabiegi marketingowe jak np. celowa zmiana miejsca towaru. Można znaleźć wiele regionalnych i dobrych produktów. Piekarnie i ciastkarnie „Społem” zachowują tradycyjne receptury swoich wytworów. Spółdzielnie z racji swojej specyfiki są otwarte na członkostwo dla każdego z dobrym zamiarem. Jest to całkowicie polska marka, nie wspierana kredytami zachodnich imperialistów. Zyski nie wypływają za granicę, a są wspólnie dzielone przez członków spółdzielni. Jest to marka z ogromnymi tradycjami, także wywodzącymi się z socjalizmu.
1 lutego 1869 roku zarejestrowano Stowarzyszenie Spożywców „Merkury” w Warszawie, pierwsze tego typu w ówczesnej Polsce pod zaborami. W 150 lat od tego wydarzenia przedstawiciele Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców „Społem” i Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” Śródmieście w Warszawie złożyli wieńce na grobach współzałożycieli „Merkurego” Aleksandra Makowieckiego i Wiktora Magnusa. Tym wydarzeniem „Społem” rozpoczęło serię wydarzeń związanych z 150-leciem Spółdzielczości Spożywców w Polsce. Kulminacyjną chwilą obchodów ma być uroczysta akademia na Zamku Królewskim w Warszawie we wrześniu 2019.
Obecnie „Społem” nie jest jednolitym podmiotem. To 300 samodzielnych spółdzielni, z czego 240 jest dobrowolnie zrzeszonych w Krajowym Związku Rewizyjnym Spółdzielni Spożywców „Społem”. Spółdzielnie zrzeszone w Krajowym Związku mają 44 tys. członków i zatrudniają 26 tys. pracowników. „Społem” liczy łącznie ok. 3,5 tys sklepów, w tym ponad 2,5 tys. sklepów należy do spółdzielni zrzeszonych w Krajowym Związku. Spółdzielnie zrzeszone mają 49 spółdzielczych domów handlowych, 14 salonów odzieżowych, 80 restauracji i barów (w tym bary mleczne), 157 zakładów piekarskich, 29 zakładów ciastkarskich, 3 hotele i 7 ośrodków wypoczynkowych. W planach jest otworzenie sklepu w międzysieci. Liczba sklepów „Społem” w ujęciu całościowym ok. 3,5 tys. przewyższa największą sieć handlową „Biedronka”, która liczy 2,9 tys. sklepów.
Dane poniżej dla „Społem” Szczecin zaktualizowane wg stanu na brzezień 2020.
Weźmy na przykład Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Społem” w Szczecinie. Mimo że od 2001 roku spółdzielnia zamknęła połowę sklepów przez uległość władz wobec supermarketów i wielkich galerii handlowych, to jednak w dalszym ciągu plasuje się w czołówce wszystkich spółdzielni spożywców w Polsce. Zatrudnia ponad 700 osób, będąc jednym z większych zakładów pracy w mieście. Działa w miastach Szczecin i Police. Posiada 52 sklepy, w tym zróżnicowane wielkościowo sklepy spożywcze, supersamy, sklepy przemysłowe, sklepy specjalistyczne. Unowocześnia swoje supersamy i jak na współczesne standardy wygląda to całkiem przyzwoicie. Mięso jest sprzedawane tradycyjnie z lady mięsnej z możliwością mielenia, ubijania, plasterkowania itd. Do tego w sklepach jawne są dane dostawców – na sklepowej półce obok towarów jest napisane dokładnie jaka firma z nazwy i adresu dostarcza dane towary, a nie że „tajemnica przedsiębiorstwa”. Ogólnie stawia na miejscowych dostawców, np. ryby są z Kołobrzegu. Część towarów jest marki własnej. Posiada sklep specjalistyczny z polską produkcją, a nie chińszczyzną: „Junior & Senior” z odzieżą męską. „Społem” jest jedyną firmą w Szczecinie, która starym zwyczajem zatrudnia na etacie plastyka odpowiedzialnego za wygląd ekspozycji oraz prowadzi pracownię dekoratorsko-literniczą. Zatrudnionych jest wielu starszych pracowników, więc firma nie stosuje powszechnej w handlu dyskryminacji wiekowej. Wciąż prowadzony jest ostatni Ośrodek „Praktyczna Pani”, specjalizujący się we fryzjerstwie, kosmetyce, krawiectwie, a także udziela bezpłatnych korepetycji potrzebującym dzieciom i jest miejscem spotkań Koła Spółdzielczyń. Przez jakiś czas w kilku sklepach „Społem” w Szczecinie miało mlekomaty, gdzie można kupić dobrej jakości mleko świeże z gospodarstwa od krów chowanych tradycyjnie, a do kilku sklepów były dostarczane świeże codzienne kanapki.
Unowocześniony Supersam „Pogodno”.
„Społem” w Szczecinie dawniej posiadało też bary mleczne, 3 z nich działają niezależnie do dziś. Posiadało też słynny Bar Gastronomiczny „Pasztecik”, w którym do dzisiaj wytwarzane i sprzedawane są paszteciki szczecińskie z pierwszej tego typu radzieckiej maszyny. Od PSS „Społem” w Szczecinie do osobnej spółdzielni „Społem” oddzieliły się również zakłady piekarnicze, które do dzisiaj wytwarzają dobre pieczywo, choć w mniejszej skali i wyłącznie za pośrednictwem swoich 8 sklepów nie działających pod nazwą „Społem”.
Oczywiście nie jest idealnie. Poziom obsługi jest zróżnicowany mimo że to jedna spółdzielnia, zdarzają się sklepy z niskim poziomem obsługi. O działalności decyduje, jak to w kapitalizmie, kryterium zysku, przez co w dalszym ciągu zamykane są niedochodowe sklepy, w tym cieszące się ogromną renomą sklepy specjalistyczne jak „Rubin” z porcelaną i szkłem czy „Lechia” z kosmetykami. Jest współpraca z kapitalistami z „InPost” i ich paczkomatami. Zatrudniani są obcokrajowcy z Ukrainy jako tania siła robocza.
Podobne zróżnicowanie widać w całej w Polsce. Część spółdzielni dogorywa i nie prowadzi działalności handlowej ani produkcyjnej, utrzymując się wyłącznie z obrotu i wynajmu atrakcyjnych nieruchomości często w ścisłych śródmieściach, czasami oszpecając je wielkimi reklamami. Wiele spółdzielni nie posiada nawet stron sieciowych. Czasami obsługa jest na niskim poziomie. Bywa, że nie ma współpracy pomiędzy poszczególnymi spółdzielniami ani spójności marki, np. w sklepach „Społem” zazwyczaj nie kupimy Majonezu Kieleckiego robionego przez „Społem” w Kielcach.
W wielu przypadkach jednak warto wspierać i kupować w „Społem”, jeżeli mamy taką możliwość. W ich sklepach często panuje swojska atmosfera, nie ma sztucznego uśmiechu i korporacyjnych zachowań. Pracownicy bywają stali, czasami od kilkudziesięciu lat pracujący w jednym miejscu. Nie stosowane są chore zabiegi marketingowe jak np. celowa zmiana miejsca towaru. Można znaleźć wiele regionalnych i dobrych produktów. Piekarnie i ciastkarnie „Społem” zachowują tradycyjne receptury swoich wytworów. Spółdzielnie z racji swojej specyfiki są otwarte na członkostwo dla każdego z dobrym zamiarem. Jest to całkowicie polska marka, nie wspierana kredytami zachodnich imperialistów. Zyski nie wypływają za granicę, a są wspólnie dzielone przez członków spółdzielni. Jest to marka z ogromnymi tradycjami, także wywodzącymi się z socjalizmu.