Islandzki zespół Hatari podczas Konkursu Piosenki Eurowizji 2019 zasłynął tym, że jako jedyny z uczestników wyraził swoją solidarność z Palestyną i Palestyńczykami, okupowanymi i atakowanymi przez Izrael. W sierpniu 2019 zespół wystąpi w Polsce. Przyjrzyjmy się mu bardziej, gdyż określa siebie jako antykapitalistyczny.
Zespół założyli w 2015 roku Klemens Mikołajewicz Hannigan (wokalista), Maciej Tryggwi Haraldurowicz (wokalista), następnie dołączył Ejnar Hrafn Stefanowicz (wytwórca i perkusista). Klemens i Maciej są rodzeństwem ciotecznym, a Ejnar jest ich znajomym. Wszyscy są z Rejkiawiku. Klemens jest synem naczelnika wydziału Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Islandii, a Ejnar jest synem ambasadora Rzeczpospolitej Islandii w Londynie. Nazwa zespołu w wolnym tłumaczeniu na język polski to Nienawistnicy. Samookreślają się jako „islandzki, nagradzany, antykapitalistyczny, zainspirowany BDSM, techno performatywny klub artystyczny Hatari”. Zespół w Islandii zebrał nagrody za najlepsze występy na żywo. Gra gędźbę z pogranicza dark techno, industrial i EBM – trudno to wsadzić w jakiś dokładny gatunek. Dorobek muzyczny ma niewielki, przy czym członkowie zespołu udzielają się muzycznie także w innych przedsięwzięciach. Zespół wydał jedną małą płytę z czterema utworami oraz dwa pojedyncze utwory. Ostatnim utworem jest „Hatrið mun sigra”, w tłumaczeniu na język polski „Nienawiść zwycięży”, z którym to pojechali na Konkurs Piosenki Eurowizji 2019 do Tel Awiwu w Izraelu. We wrześniu 2019 zamierzają wydać kolejną płytę.
Eurowizja jak co roku jest jednym wielkim komercyjnym kiczem w dodatku motywowanym zachodnią polityką, co było widać kiedy konkurs został wygrany przez Ukrainę, mimo że widzowie wybrali Rosję albo kiedy wybrano Konczitę Wurst, przebranego za kobietę mężczyznę z brodą. Zasady tego konkursu też są mocno wypaczone, m.in. poprzez gwarancję udziału w finale państwom płacącym do Europejskiej Unii Nadawców najwięcej za organizację zabawy, tj. Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Zjednoczone Królestwo. Takie Niemcy w tym roku dostały niespotykanie niską liczbę punktów od widzów, wynoszącą 0. O zwycięstwie decydują po połowie widzowie i sędziowie w poszczególnych krajach. Ławy sędziowskie dokonują oceny podmiotowo, np. wszyscy sędziowie z Armenii oddali najniższe oceny na skonfliktowany z nimi Azerbejdżan, a Grecja z Cyprem zwyczajowo wymieniła się najwyższymi ocenami. Do tego wiele wyborów organizacyjnych dokonywanych jest stronniczo, jak np. udział Australii.
Warto jednak oglądać ten festiwal obłudy, czasami trafią się jakieś smaczki muzyczne lub odniesienia polityczne, jak w tym roku. Polska po raz pierwszy od dawna pokazała klasę, a nie komercyjne byle co, nie można było się wstydzić naszego przedstawiciela, jakim był zespół Tulia – zespół wykształcony muzycznie, na wysokim poziomie, pokazujący naszą ludową spuściznę. No i występ w języku polskim. Niestety nie przeszedł do finału. W finale najbliżej nam byli Czesi, których piosenka była współtworzona przez Polaka. Z krajów słowiańskich w finale była Słowenia, której przedstawiciele nie śpiewali po angielsku a w języku ojczystym, do tego ich występ odbiegał od tendencji robienia wielkiego pokazu na scenie. Częściowo we własnym języku śpiewała też Serbia, a inne kraje słowiańskie to Rosja, Macedonia Północna i Białoruś. Z krajów poradzieckich były ponadto Estonia i Azerbejdżan, a krajów posocjalistycznych była Albania. Najbardziej interesująco wypadła jednak Islandia, mimo że jest spoza kręgów bliskich nam państw.
Islandzki zespół Hatari był jednym z podpisujących petycję pod bojkotem Eurowizji w Izraelu w związku agresją wobec Palestyny. Ponieważ naród islandzki wybrał jednak zespół Hatari na swojego przedstawiciela, to członkowie zespołu postanowili wystąpić, wykorzystując okazję to nagłośnienia piętnowania Izraela za okupację Palestyny i niekończące się łamanie praw człowieka wobec Palestyńczyków. Islandia w 2011 roku była pierwszym zachodnioeuropejskim państwem uznającym Palestynę za państwo. Za polityczne wypowiedzi zespół był stanowczo krytykowany przez organizatorów. Hatari jasno przy tym określali, że sam ich występ będzie zgodny z zasadami konkursu. Pytanie o naloty rakietowe dokonywane przez Izrael wywołało nerwowe reakcje organizatorów podczas konferencji prasowej, którzy postanowili ją przerwać (nagranie z polskimi napisami).
Hatari określają się jako antykapitaliści i antykapitalistyczny jest też ich utwór, z którym pojechali na Eurowizję. „Nienawiść zwycięży” to jedna z wersji przyszłości. Utwór wskazuje na kłopoty z jakimi borykamy się w kapitalizmie: pustka, sieć kłamstw, stronnicze kary, łatwowierność społeczeństwa, nieokiełznane zabawy dające złudną radość. Wszystko to ma spowodować, że zgodnie z tytułem zwycięży nienawiść. Ma to być przestroga. Sam utwór, mimo że nie jest to jakiś popowy wytwór i na Eurowizji był chyba najostrzejszy, to jednak jest to ich najłagodniejsza piosenka.
Zespół występuje w stylizacji BDSM: wysokie buty, lateks, makijaż, maski, obroże i sadomasochistyczne przybory. To także ma głębszy wyraz, o czym zespół wspomina w wywiadach. BDSM jest wrażeniem indywidualności, uzewnętrznia ale i nadaje ograniczenia, ucieśnia coraz bardziej – dokładnie tak jak kapitalizm.
Ogólny obraz ze sceny może powodować złudzenie, że mamy do czynienia z jakimiś liberalnymi dewiantami. Tak nie jest, członkowie zespołu prywatnie prowadzą normalny tryb życia, nie są homo-, bi- i transseksualistami, mają rodziny i dzieci. A że mają niestety także liberalne poglądy obyczajowe i podpinają się pod nich różne ruchy LGBT, to trudno.
Zespół od początku nie krył swojego krytycznego głosu wobec agresji Izraela na Palestynę. Wykorzystując pobyt w Izraelu zespół wybrał się do okupowanej Palestyny do miasta Hebron, gdzie wraz z palestyńskim przewodnikiem mogli na własne oczy zobaczyć skutki polityki Izraela wobec Palestyny.
Mieli odwagę, by pokazać swoje poparcie dla uciskanego narodu palestyńskiego podczas Eurowizji, będąc w „jaskini lwa”. Podczas ogłaszania wyników pokazali szarfy w barwach Palestyny, co wywołało spore oburzenie widzów zgromadzonych na miejscu w Izraelu, zrobiło się duże zamieszczanie. Była to najlepsza chwila całej Eurowizji. Szarfy zostały przejęte przez ochronę. W konkursie zajęli 10 miejsce (6 miejsce według telewidzów, 14 według sędziów), ale Eurowizję wygrali swoim czynem pod koniec, bo to właśnie o Hatari wszyscy mówili po Eurowizji.
Oczywiście Europejska Unia Nadawców zapowiada zajęcie się tą sprawą, możliwe są kary finansowe dla islandzkiej Państwowej Rozgłośni. Europejska Unia Nadawców twierdzi, że pokazanie flagi Palestyny jest złamaniem rzekomej apolityczności konkursu. Flagi innych państw już tym nie są. Od 2016 roku obowiązuje zakaz przedstawiania flag Palestyny na Eurowizji, kiedy to przyjęto sztywne wytyczne według których dozwolone są wyłącznie chorągwie krajów należących do Narodów Zjednoczonych, a także chorągwie Unii Europejskiej i… ruchu LGBT. Europejska Unia Nadawców w przykładach zabronionych chorągwi, które wyciekły do sieci, wprost odnosiła się do Kosowa, Górskiego Karabachu, Palestyny, Doniecka, Cypru Północnego i Naddniestrza. Palestyna w Organizacji Narodów Zjednoczonych ma jedynie status obserwatora. Jak dotąd jedyną karę dla Hatari wymierzyły Izraelskie Linie Lotnicze „El Al”, które członkom zespołu przypisały najgorsze i oddzielne miejsca w samolocie.
Swoje podziękowania dla zespołu Hatari wyraziło wielu Palestyńczyków indywidualnie, część działaczy i organizacji jak np. Wolna Młodzież z Gazy (Gaza YBO). W Islandii zespół został przywitany na lotnisku chorągwiami Palestyny przez członków Towarzystwa Islandia–Palestyna.
Telewidzowie z Polski dali na Eurowizji najwyższą ocenę dla Islandii. Hatari zostali pochwaleni przez polskiego przedstawiciela na Eurowizji, zespół Tulia, który to poznał tam Hatari osobiście. Polski zespół pochwalił Hatari za odwagę w wyrażaniu siebie. Członkinie Tulii stwierdziły też że zostały fankami i wybiorą się na ich występ w Polsce, a przewodnicząca zespołu Tulia Biczak dołączyła do grupy lubicieli Harati na Fejsbuku. Podziękowania zespołowi Hatari za mówienie prawdy na Eurowizji przekazała Ambasada Państwa Palestyny w Warszawie (zobacz tutaj).
Zespół na chwilę obecną ma niewiele zaplanowanych występów poza Islandią.W Polsce wystąpi w sierpniu, a następnie również w sierpniu trzy razy wystąpi w Szwecji i Norwegii. U nas wystąpi w dn. 20-24 sierpnia 2018 r. w Poznaniu, Krakowie, Warszawie i Gdańsku w ramach wydarzenia pn. „Islandia do Polski” („Iceland to Poland”) – szczegółowa lista wydarzeń tutaj.
Zespół założyli w 2015 roku Klemens Mikołajewicz Hannigan (wokalista), Maciej Tryggwi Haraldurowicz (wokalista), następnie dołączył Ejnar Hrafn Stefanowicz (wytwórca i perkusista). Klemens i Maciej są rodzeństwem ciotecznym, a Ejnar jest ich znajomym. Wszyscy są z Rejkiawiku. Klemens jest synem naczelnika wydziału Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Islandii, a Ejnar jest synem ambasadora Rzeczpospolitej Islandii w Londynie. Nazwa zespołu w wolnym tłumaczeniu na język polski to Nienawistnicy. Samookreślają się jako „islandzki, nagradzany, antykapitalistyczny, zainspirowany BDSM, techno performatywny klub artystyczny Hatari”. Zespół w Islandii zebrał nagrody za najlepsze występy na żywo. Gra gędźbę z pogranicza dark techno, industrial i EBM – trudno to wsadzić w jakiś dokładny gatunek. Dorobek muzyczny ma niewielki, przy czym członkowie zespołu udzielają się muzycznie także w innych przedsięwzięciach. Zespół wydał jedną małą płytę z czterema utworami oraz dwa pojedyncze utwory. Ostatnim utworem jest „Hatrið mun sigra”, w tłumaczeniu na język polski „Nienawiść zwycięży”, z którym to pojechali na Konkurs Piosenki Eurowizji 2019 do Tel Awiwu w Izraelu. We wrześniu 2019 zamierzają wydać kolejną płytę.
Eurowizja jak co roku jest jednym wielkim komercyjnym kiczem w dodatku motywowanym zachodnią polityką, co było widać kiedy konkurs został wygrany przez Ukrainę, mimo że widzowie wybrali Rosję albo kiedy wybrano Konczitę Wurst, przebranego za kobietę mężczyznę z brodą. Zasady tego konkursu też są mocno wypaczone, m.in. poprzez gwarancję udziału w finale państwom płacącym do Europejskiej Unii Nadawców najwięcej za organizację zabawy, tj. Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Zjednoczone Królestwo. Takie Niemcy w tym roku dostały niespotykanie niską liczbę punktów od widzów, wynoszącą 0. O zwycięstwie decydują po połowie widzowie i sędziowie w poszczególnych krajach. Ławy sędziowskie dokonują oceny podmiotowo, np. wszyscy sędziowie z Armenii oddali najniższe oceny na skonfliktowany z nimi Azerbejdżan, a Grecja z Cyprem zwyczajowo wymieniła się najwyższymi ocenami. Do tego wiele wyborów organizacyjnych dokonywanych jest stronniczo, jak np. udział Australii.
Warto jednak oglądać ten festiwal obłudy, czasami trafią się jakieś smaczki muzyczne lub odniesienia polityczne, jak w tym roku. Polska po raz pierwszy od dawna pokazała klasę, a nie komercyjne byle co, nie można było się wstydzić naszego przedstawiciela, jakim był zespół Tulia – zespół wykształcony muzycznie, na wysokim poziomie, pokazujący naszą ludową spuściznę. No i występ w języku polskim. Niestety nie przeszedł do finału. W finale najbliżej nam byli Czesi, których piosenka była współtworzona przez Polaka. Z krajów słowiańskich w finale była Słowenia, której przedstawiciele nie śpiewali po angielsku a w języku ojczystym, do tego ich występ odbiegał od tendencji robienia wielkiego pokazu na scenie. Częściowo we własnym języku śpiewała też Serbia, a inne kraje słowiańskie to Rosja, Macedonia Północna i Białoruś. Z krajów poradzieckich były ponadto Estonia i Azerbejdżan, a krajów posocjalistycznych była Albania. Najbardziej interesująco wypadła jednak Islandia, mimo że jest spoza kręgów bliskich nam państw.
Islandzki zespół Hatari był jednym z podpisujących petycję pod bojkotem Eurowizji w Izraelu w związku agresją wobec Palestyny. Ponieważ naród islandzki wybrał jednak zespół Hatari na swojego przedstawiciela, to członkowie zespołu postanowili wystąpić, wykorzystując okazję to nagłośnienia piętnowania Izraela za okupację Palestyny i niekończące się łamanie praw człowieka wobec Palestyńczyków. Islandia w 2011 roku była pierwszym zachodnioeuropejskim państwem uznającym Palestynę za państwo. Za polityczne wypowiedzi zespół był stanowczo krytykowany przez organizatorów. Hatari jasno przy tym określali, że sam ich występ będzie zgodny z zasadami konkursu. Pytanie o naloty rakietowe dokonywane przez Izrael wywołało nerwowe reakcje organizatorów podczas konferencji prasowej, którzy postanowili ją przerwać (nagranie z polskimi napisami).
Hatari określają się jako antykapitaliści i antykapitalistyczny jest też ich utwór, z którym pojechali na Eurowizję. „Nienawiść zwycięży” to jedna z wersji przyszłości. Utwór wskazuje na kłopoty z jakimi borykamy się w kapitalizmie: pustka, sieć kłamstw, stronnicze kary, łatwowierność społeczeństwa, nieokiełznane zabawy dające złudną radość. Wszystko to ma spowodować, że zgodnie z tytułem zwycięży nienawiść. Ma to być przestroga. Sam utwór, mimo że nie jest to jakiś popowy wytwór i na Eurowizji był chyba najostrzejszy, to jednak jest to ich najłagodniejsza piosenka.
Zespół występuje w stylizacji BDSM: wysokie buty, lateks, makijaż, maski, obroże i sadomasochistyczne przybory. To także ma głębszy wyraz, o czym zespół wspomina w wywiadach. BDSM jest wrażeniem indywidualności, uzewnętrznia ale i nadaje ograniczenia, ucieśnia coraz bardziej – dokładnie tak jak kapitalizm.
Ogólny obraz ze sceny może powodować złudzenie, że mamy do czynienia z jakimiś liberalnymi dewiantami. Tak nie jest, członkowie zespołu prywatnie prowadzą normalny tryb życia, nie są homo-, bi- i transseksualistami, mają rodziny i dzieci. A że mają niestety także liberalne poglądy obyczajowe i podpinają się pod nich różne ruchy LGBT, to trudno.
Zespół od początku nie krył swojego krytycznego głosu wobec agresji Izraela na Palestynę. Wykorzystując pobyt w Izraelu zespół wybrał się do okupowanej Palestyny do miasta Hebron, gdzie wraz z palestyńskim przewodnikiem mogli na własne oczy zobaczyć skutki polityki Izraela wobec Palestyny.
Mieli odwagę, by pokazać swoje poparcie dla uciskanego narodu palestyńskiego podczas Eurowizji, będąc w „jaskini lwa”. Podczas ogłaszania wyników pokazali szarfy w barwach Palestyny, co wywołało spore oburzenie widzów zgromadzonych na miejscu w Izraelu, zrobiło się duże zamieszczanie. Była to najlepsza chwila całej Eurowizji. Szarfy zostały przejęte przez ochronę. W konkursie zajęli 10 miejsce (6 miejsce według telewidzów, 14 według sędziów), ale Eurowizję wygrali swoim czynem pod koniec, bo to właśnie o Hatari wszyscy mówili po Eurowizji.
Oczywiście Europejska Unia Nadawców zapowiada zajęcie się tą sprawą, możliwe są kary finansowe dla islandzkiej Państwowej Rozgłośni. Europejska Unia Nadawców twierdzi, że pokazanie flagi Palestyny jest złamaniem rzekomej apolityczności konkursu. Flagi innych państw już tym nie są. Od 2016 roku obowiązuje zakaz przedstawiania flag Palestyny na Eurowizji, kiedy to przyjęto sztywne wytyczne według których dozwolone są wyłącznie chorągwie krajów należących do Narodów Zjednoczonych, a także chorągwie Unii Europejskiej i… ruchu LGBT. Europejska Unia Nadawców w przykładach zabronionych chorągwi, które wyciekły do sieci, wprost odnosiła się do Kosowa, Górskiego Karabachu, Palestyny, Doniecka, Cypru Północnego i Naddniestrza. Palestyna w Organizacji Narodów Zjednoczonych ma jedynie status obserwatora. Jak dotąd jedyną karę dla Hatari wymierzyły Izraelskie Linie Lotnicze „El Al”, które członkom zespołu przypisały najgorsze i oddzielne miejsca w samolocie.
Swoje podziękowania dla zespołu Hatari wyraziło wielu Palestyńczyków indywidualnie, część działaczy i organizacji jak np. Wolna Młodzież z Gazy (Gaza YBO). W Islandii zespół został przywitany na lotnisku chorągwiami Palestyny przez członków Towarzystwa Islandia–Palestyna.
Telewidzowie z Polski dali na Eurowizji najwyższą ocenę dla Islandii. Hatari zostali pochwaleni przez polskiego przedstawiciela na Eurowizji, zespół Tulia, który to poznał tam Hatari osobiście. Polski zespół pochwalił Hatari za odwagę w wyrażaniu siebie. Członkinie Tulii stwierdziły też że zostały fankami i wybiorą się na ich występ w Polsce, a przewodnicząca zespołu Tulia Biczak dołączyła do grupy lubicieli Harati na Fejsbuku. Podziękowania zespołowi Hatari za mówienie prawdy na Eurowizji przekazała Ambasada Państwa Palestyny w Warszawie (zobacz tutaj).
Zespół na chwilę obecną ma niewiele zaplanowanych występów poza Islandią.