W szóstek 15 czerwca 2019 w Łodzi odbyły się obchody Rewolucji 1905. Rewolucja ta rozpoczęła się krwawą niedzielą w Piotrogrodzie 22 stycznia 1905. W Polsce udział w niej brał czołowy polski działacz Feliks Edmundowicz Dzierżyński. W Łodzi Rewolucja objawiła się Powstaniem Łódzkim w dn. 22-24 czerwca 1905. Walczono o wyzwolenie społeczne i narodowe. Rewolucja 1905 była wstępem zarówno do Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, jak i do odzyskania przez Polskę niepodległości.
Pochód zebrał się o 18:00 na Pasażu Leona Szillera, pod Pomnikiem Leona Schillera. Następnie przeszedł na Ulicę Piotrkowską pod tablicę upamiętniającą uczestników Rewolucji 1905-1907, gdzie nastąpiło otwarcie zgromadzenia. Odśpiewano „Czerwony Sztandar”. Pochód przeszedł Ulicą Piotrkowską pod hasłami rewolucji, wyzwolenia społecznego i narodowego, walki o byt klasy robotniczej, walki z cenzurą, pod czerwonymi sztandarami i chorągwiami narodowymi. W trakcie pochodu ośpiewano „Międzynarodówkę”.
Widoczne były sztandary historyczne Polskiej Partii Socjalistycznej, Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy oraz Bundu. W zgromadzeniu widoczni byli działacze Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, Komunistycznej Partii Polski i Lewicy Razem. Najbardziej widoczni byli działacze Polskiej Partii Socjalistycznej z przewodniczącym, mogący się pochwalić ciągłością działalności i udziałem PPS w Rewolucji 1905. Pochód zakończył się pod tablicą poświęconą wybuchowi Rewolucji 1905 r. na Ulicy Rewolucji 1905 r.
Wydarzenie nie było liczne. W przeszłości organizatorzy robili wiele, by zniechęcić do udziału wiele środowisk. Najbardziej pamiętne była awantura o sierp i młot w 2016 roku, kiedy to używano argumentów niskich lotów o totalitaryzmie i rzekomych symbolach zakazanych prawnie, zapominając że symbolu tego nie powstydziliby się czołowi działacze SKDPiL (której historyczne sztandary były obecne), jak Róża Edwardowna Luksemburg czy Feliks Edmundowicz Dzierżyński. Przedstawiciel organizatora, Marcin Zaród (w tym roku nieobecny), próbował nawet własnym ciałem zasłaniać uczestniczkę mającą sierp i młot na swoim ubiorze, niczym Rejtan IPN-u. Dodatkowo na profilu „Rewolucja 1905 roku” wciąż obowiązuje cenzura usuwająca wszystkie nieprzychylne komentarze i blokująca ich twórców. Wszystko to odbywa się… pod hasłem walki z cenzurą widocznym na obchodach.
Niestety podczas pochodu były wygłaszane także mowy liberalnofeministyczne, jak puste hasło „Rewolucja jest kobietą”. Zbyt duży nacisk był kładziony też na hasła dziejowe, już nieaktualne, jak walka z caratem czy rusyfikacją – całe wydarzenie może wręcz uchodzić za rodzaj odtwórstwa dziejowego lub artystycznego, a przecież idee wyzwolenia społecznego i narodowego wciąż są aktualne. No ale wydarzenie jest objęte patronatem i współfinansowane przez kapitalistyczne władze miejskie. „Międzynarodówkę” część uczestników śpiewała w wersji odcinającej się od tradycji Polski Ludowej. Zabrakło także bardziej uroczystych czynności, jak odśpiewania hymnu państwowego czy złożenia kwiatów pod tablicą (przy której są przygotowane miejsca na ich umieszczenie).
Mimo wszystko wydarzenie można oceniać raczej pozytywnie, można na nim spotkać porządnych działaczy i można na nim „przemycać” porządne wartości. Wydarzenie nie jest najwyższych lotów, organizatorom można wiele zarzucić, ale niejeden pochód pierwszomajowy zorganizowany przez Sojusz Lewicy Demokratycznej jest znacznie gorszym wydarzeniem.
Pochód zebrał się o 18:00 na Pasażu Leona Szillera, pod Pomnikiem Leona Schillera. Następnie przeszedł na Ulicę Piotrkowską pod tablicę upamiętniającą uczestników Rewolucji 1905-1907, gdzie nastąpiło otwarcie zgromadzenia. Odśpiewano „Czerwony Sztandar”. Pochód przeszedł Ulicą Piotrkowską pod hasłami rewolucji, wyzwolenia społecznego i narodowego, walki o byt klasy robotniczej, walki z cenzurą, pod czerwonymi sztandarami i chorągwiami narodowymi. W trakcie pochodu ośpiewano „Międzynarodówkę”.
Widoczne były sztandary historyczne Polskiej Partii Socjalistycznej, Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy oraz Bundu. W zgromadzeniu widoczni byli działacze Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, Komunistycznej Partii Polski i Lewicy Razem. Najbardziej widoczni byli działacze Polskiej Partii Socjalistycznej z przewodniczącym, mogący się pochwalić ciągłością działalności i udziałem PPS w Rewolucji 1905. Pochód zakończył się pod tablicą poświęconą wybuchowi Rewolucji 1905 r. na Ulicy Rewolucji 1905 r.
Wydarzenie nie było liczne. W przeszłości organizatorzy robili wiele, by zniechęcić do udziału wiele środowisk. Najbardziej pamiętne była awantura o sierp i młot w 2016 roku, kiedy to używano argumentów niskich lotów o totalitaryzmie i rzekomych symbolach zakazanych prawnie, zapominając że symbolu tego nie powstydziliby się czołowi działacze SKDPiL (której historyczne sztandary były obecne), jak Róża Edwardowna Luksemburg czy Feliks Edmundowicz Dzierżyński. Przedstawiciel organizatora, Marcin Zaród (w tym roku nieobecny), próbował nawet własnym ciałem zasłaniać uczestniczkę mającą sierp i młot na swoim ubiorze, niczym Rejtan IPN-u. Dodatkowo na profilu „Rewolucja 1905 roku” wciąż obowiązuje cenzura usuwająca wszystkie nieprzychylne komentarze i blokująca ich twórców. Wszystko to odbywa się… pod hasłem walki z cenzurą widocznym na obchodach.
Niestety podczas pochodu były wygłaszane także mowy liberalnofeministyczne, jak puste hasło „Rewolucja jest kobietą”. Zbyt duży nacisk był kładziony też na hasła dziejowe, już nieaktualne, jak walka z caratem czy rusyfikacją – całe wydarzenie może wręcz uchodzić za rodzaj odtwórstwa dziejowego lub artystycznego, a przecież idee wyzwolenia społecznego i narodowego wciąż są aktualne. No ale wydarzenie jest objęte patronatem i współfinansowane przez kapitalistyczne władze miejskie. „Międzynarodówkę” część uczestników śpiewała w wersji odcinającej się od tradycji Polski Ludowej. Zabrakło także bardziej uroczystych czynności, jak odśpiewania hymnu państwowego czy złożenia kwiatów pod tablicą (przy której są przygotowane miejsca na ich umieszczenie).
Mimo wszystko wydarzenie można oceniać raczej pozytywnie, można na nim spotkać porządnych działaczy i można na nim „przemycać” porządne wartości. Wydarzenie nie jest najwyższych lotów, organizatorom można wiele zarzucić, ale niejeden pochód pierwszomajowy zorganizowany przez Sojusz Lewicy Demokratycznej jest znacznie gorszym wydarzeniem.