Jedną z religijnych naleciałości jest Dzień Górnika obchodzony 4 grudnia, w dniu upamiętniającym św. Barbarę. Jest to wiec święto religijne i nawet jeśli obchody pozbawimy elementów religijnych, to już sama data wciąż będzie jednoznaczna. Dlatego należałoby ustanowić Dzień Górnika w pierwszą niedzielę po 6 września, tak jak pierwotnie planowano w Polsce Ludowej.
Polska Ludowa przyczyniła się do postępu w obchodach Dnia Górnika, umniejszając kościelne naleciałości. Upowszechniono nazwę Dzień Górnika zamiast Barbórki, a uczestnictwo w uroczystych mszach było całkowicie prywatne. Niestety nie udała się zmiana daty i pod wpływem szkodliwych nacisków w Polsce Ludowej Dzień Górnika obchodzono cały czas w dacie kościelnej.
Polska Ludowa pod tym względem była jedyna w Bloku Wschodnim. Mimo że kult św. Barbary był duży także w innych krajach, to jednak skutecznie odeszło się od tych złych tradycji, np. w Czechosłowacji (pierwsza niedziela po 9 września), Niemczech Wschodnich (pierwsza niedziela lipca), na Węgrzech (6 września), w Bułgarii (wrzesień), Związku Radzieckim (ostatnia niedziela sierpnia) i Rumunii (sierpień). W każdym z tym krajów data święta miała świeckie podłoże, zgodne z historycznymi wydarzeniami związanymi z górnictwem w tych krajach.
W Polsce w latach 50., przed 1956 rokiem także planowano zarządzić Dzień Górnika na świecką datę. Planowano by była to pierwsza niedziela po 6 września. Uzasadnienie daty miało podłoże dziejowe. W 1599 roku miasto Tarnowskie Góry otrzymało prawa wolnego miasta górniczego i przywilej urządzania zabaw od niedzieli po 1 września. Było to podobne uzasadnienie, jakie mieli Czechosłowacy świętujący w niedzielę po 9 września – miasto Igława otrzymało prawa 9 września 1249, stając się również wolnym miastem górniczym.
Niestety planów tych nieurzeczywistniono. Pozostały z nich Dni Tarnogórskich Gwarków, potocznie Gwarki, będące świętem miasta, zrobione po raz pierwszy w 1957 roku. W założeniu miały upowszechniać górnicze dzieje Bytomia, Rept Śląskich i Tarnowskich Gór. Czasowo były określane Letnim Świętem Górniczym. Gwarki obchodzone są corocznie do dzisiaj w pierwszą niedzielę po 6 września, z okresowymi odchyłami. Nie odbyły się tylko w 1982 roku (zrobiono jedynie małe Gwarki), 1989 roku i 2020 roku (odwołane przez epidemię). Podczas zabawy świętuje się także przejazd Jana III Sobieskiego przez miasto w dniach 20-22 sierpnia 1683.
Dzień Górnika w Polsce Ludowej był jedynym świętem zawodowym obchodzonym w dacie związanej z religią. Mimo że silne naleciałości kościelne mają także kolejarze i strażacy.
Dzień Kolejarza był wyznaczony na 13 września (obchody urządzano w drugą niedzielę września). W przedwojennej Polsce Dzień Kolejarza obchodzono także we wrześniu. W Polsce Ludowej Dzień Kolejarza został ustanowiony przez władze centralne na wniosek tarnogórskiego maszynisty (ciekawe, znowu te Tarnowskie Góry) i obchodzony centralnie od 1954 roku. Dopiero od 1981 roku Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zaczął jęczeć, że Dzień Kolejarza powinien być obchodzony 25 listopada w dniu wspomnienia św. Katarzyny, religijnej patronki kolejarzy. Po rozwaleniu Polski Ludowej „Solidarność” dopięła swego i Dzień Kolejarza przeniesiono na kościelną datę.
Dzień Strażaka od co najmniej 1966 roku był obchodzony w pierwszą niedzielę po 15 trawnia, co całkowicie zrywało związki ze św. Florianem. Dopiero w 2003 roku kapitalistyczna Polska dokonała kroku wstecz i ustawowo przywróciła Dzień Strażaka na 4 trawnia w dniu wspomnienia św. Floriana.
Św. Florian to także religijny patron hutników. Także i wobec Dnia Hutnika w okresie Polski Ludowej wprowadzono postęp i dzień ten ustanowiono na drugą niedzielę trawnia.
W Dzień Górnika 4 grudnia świętują też inni poszukiwacze paliw kopalnych, np. naftowcy. W Polsce Ludowej Dzień Naftowca niestety ustanowiono także z kościelnymi tradycjami 4 grudnia i tak jest do dzisiaj. Zwyczajowo Dzień Naftowca powinien być 3 grudnia, czyli dzień przed religijną datą.
W Dzień Górnika 4 grudnia świętują również geolodzy. W Polsce Ludowej nie ustanowiono dla nich osobnego Dnia Geologa, ale można się posiłkować tradycjami radzieckimi. Zgodnie z nimi Dzień Geologa powinien być obchodzony w 1 niedzielę kwietnia, co wiąże się z przygotowaniami do prac letnich i wypraw poszukiwawczych.
Niestety tradycje kościelne są bardzo silne w górnictwie. Świadczy o tym fakt, że Bogusław Zbigniew Gwidonowicz Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80”, dawniej przewodniczący Polskiej Partii Pracy – Sierpień 80, samookreślający się jako bezbożnik, pisze do górników: „Niech Święta Barbara ma Was zawsze w swojej opiece.” Do tego stosuje górnicze pozdrowienie kościelne „Szczęść Boże!” zamiast świeckiego „Cześć pracy!”
Należy się wyzbyć świąt kościelnych, a do takich zalicza się Barbórka. Wszak mnóstwo świąt zawodowych nie ma odniesień do religii i nie ma potrzeby, by Dzień Górnika był w dacie religijnej. Odejście od daty 4 grudnia może się wydawać całkowicie wyobcowane, ale to właśnie świadczy o sile Kościoła, której nie należy ulegać jako szkodliwej.
Polska Ludowa przyczyniła się do postępu w obchodach Dnia Górnika, umniejszając kościelne naleciałości. Upowszechniono nazwę Dzień Górnika zamiast Barbórki, a uczestnictwo w uroczystych mszach było całkowicie prywatne. Niestety nie udała się zmiana daty i pod wpływem szkodliwych nacisków w Polsce Ludowej Dzień Górnika obchodzono cały czas w dacie kościelnej.
Polska Ludowa pod tym względem była jedyna w Bloku Wschodnim. Mimo że kult św. Barbary był duży także w innych krajach, to jednak skutecznie odeszło się od tych złych tradycji, np. w Czechosłowacji (pierwsza niedziela po 9 września), Niemczech Wschodnich (pierwsza niedziela lipca), na Węgrzech (6 września), w Bułgarii (wrzesień), Związku Radzieckim (ostatnia niedziela sierpnia) i Rumunii (sierpień). W każdym z tym krajów data święta miała świeckie podłoże, zgodne z historycznymi wydarzeniami związanymi z górnictwem w tych krajach.
W Polsce w latach 50., przed 1956 rokiem także planowano zarządzić Dzień Górnika na świecką datę. Planowano by była to pierwsza niedziela po 6 września. Uzasadnienie daty miało podłoże dziejowe. W 1599 roku miasto Tarnowskie Góry otrzymało prawa wolnego miasta górniczego i przywilej urządzania zabaw od niedzieli po 1 września. Było to podobne uzasadnienie, jakie mieli Czechosłowacy świętujący w niedzielę po 9 września – miasto Igława otrzymało prawa 9 września 1249, stając się również wolnym miastem górniczym.
Niestety planów tych nieurzeczywistniono. Pozostały z nich Dni Tarnogórskich Gwarków, potocznie Gwarki, będące świętem miasta, zrobione po raz pierwszy w 1957 roku. W założeniu miały upowszechniać górnicze dzieje Bytomia, Rept Śląskich i Tarnowskich Gór. Czasowo były określane Letnim Świętem Górniczym. Gwarki obchodzone są corocznie do dzisiaj w pierwszą niedzielę po 6 września, z okresowymi odchyłami. Nie odbyły się tylko w 1982 roku (zrobiono jedynie małe Gwarki), 1989 roku i 2020 roku (odwołane przez epidemię). Podczas zabawy świętuje się także przejazd Jana III Sobieskiego przez miasto w dniach 20-22 sierpnia 1683.
Dzień Górnika w Polsce Ludowej był jedynym świętem zawodowym obchodzonym w dacie związanej z religią. Mimo że silne naleciałości kościelne mają także kolejarze i strażacy.
Dzień Kolejarza był wyznaczony na 13 września (obchody urządzano w drugą niedzielę września). W przedwojennej Polsce Dzień Kolejarza obchodzono także we wrześniu. W Polsce Ludowej Dzień Kolejarza został ustanowiony przez władze centralne na wniosek tarnogórskiego maszynisty (ciekawe, znowu te Tarnowskie Góry) i obchodzony centralnie od 1954 roku. Dopiero od 1981 roku Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zaczął jęczeć, że Dzień Kolejarza powinien być obchodzony 25 listopada w dniu wspomnienia św. Katarzyny, religijnej patronki kolejarzy. Po rozwaleniu Polski Ludowej „Solidarność” dopięła swego i Dzień Kolejarza przeniesiono na kościelną datę.
Dzień Strażaka od co najmniej 1966 roku był obchodzony w pierwszą niedzielę po 15 trawnia, co całkowicie zrywało związki ze św. Florianem. Dopiero w 2003 roku kapitalistyczna Polska dokonała kroku wstecz i ustawowo przywróciła Dzień Strażaka na 4 trawnia w dniu wspomnienia św. Floriana.
Św. Florian to także religijny patron hutników. Także i wobec Dnia Hutnika w okresie Polski Ludowej wprowadzono postęp i dzień ten ustanowiono na drugą niedzielę trawnia.
W Dzień Górnika 4 grudnia świętują też inni poszukiwacze paliw kopalnych, np. naftowcy. W Polsce Ludowej Dzień Naftowca niestety ustanowiono także z kościelnymi tradycjami 4 grudnia i tak jest do dzisiaj. Zwyczajowo Dzień Naftowca powinien być 3 grudnia, czyli dzień przed religijną datą.
W Dzień Górnika 4 grudnia świętują również geolodzy. W Polsce Ludowej nie ustanowiono dla nich osobnego Dnia Geologa, ale można się posiłkować tradycjami radzieckimi. Zgodnie z nimi Dzień Geologa powinien być obchodzony w 1 niedzielę kwietnia, co wiąże się z przygotowaniami do prac letnich i wypraw poszukiwawczych.
Niestety tradycje kościelne są bardzo silne w górnictwie. Świadczy o tym fakt, że Bogusław Zbigniew Gwidonowicz Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80”, dawniej przewodniczący Polskiej Partii Pracy – Sierpień 80, samookreślający się jako bezbożnik, pisze do górników: „Niech Święta Barbara ma Was zawsze w swojej opiece.” Do tego stosuje górnicze pozdrowienie kościelne „Szczęść Boże!” zamiast świeckiego „Cześć pracy!”
Należy się wyzbyć świąt kościelnych, a do takich zalicza się Barbórka. Wszak mnóstwo świąt zawodowych nie ma odniesień do religii i nie ma potrzeby, by Dzień Górnika był w dacie religijnej. Odejście od daty 4 grudnia może się wydawać całkowicie wyobcowane, ale to właśnie świadczy o sile Kościoła, której nie należy ulegać jako szkodliwej.