W ostatnich dniach Polska Partia Socjalistyczna nieco bardziej dała o sobie znać, niestety w złym tonie. Wygląda na to, że to stronnictwo zmierza w kierunku tak zwanej lewicy liberalnej, upodobnionej do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Lewicy Razem i Wiosny Roberta Biedronia. Jeśli ktoś jeszcze się łudził, że PPS może stać się porządnym lewicowym stronnictwem, to w ostatnich dniach PPS starała się wyprowadzić z tej ułudy.
1 lutego 2020 odbyło się posiedzenie Rady Naczelnej PPS. W odpowiedzi na list Roberta Zdzisławowicza Biedronia, Rada postanowiła poprzeć jego ubieganie się na stanowisko prezydenta RP. Zrobiła to, mimo że Robert Biedroń jest liberałem. Przypomnijmy jego najważniejsze przewiny. Chciał koalicji z Platformą Obywatelską (czytaj tutaj). Zaprosił Leszka Balcerowicza do doradztwa przy rządzeniu Słupskiem (czytaj tutaj). Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet Pracujących spot dla Roberta Biedronia nagrała kapitalistka Henryka Bochniarz (oglądaj tutaj). Stronnictwo Wiosna Roberta Biedronia sprzeciwiało się zwiększeniu progresji podatkowej oraz popierało dotowanie prywatnej służby zdrowia pieniędzmi państwowymi (zobacz program partii). Robert Biedroń stwierdził, że jest dumny z członkostwa Polski w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) (czytaj tutaj). Robert Biedroń stwierdził też, że będzie stawał w obronie wszystkich zapisów obecnej Konstytucji (czytaj tutaj), czyli także tych sankcjonujących dotychczasowy neoliberalny ustrój z gospodarką rynkową.
Jak widać, Robert Biedroń zdążył się poznać jako liberał. Dotąd trudno znaleźć jakieś bardziej lewicowe postanowienia Roberta Biedronia, poza pustymi hasełkami, które nie wnoszą nic konkretnego i znaczą nic. W liście do PPS Biedroń także używa pustej formułki o „wizji nowoczesnego państwa dobrobytu” bez jakichkolwiek konkretów (czytaj tutaj)
Zwolennicy tego postanowienia twierdzą, że PPS nie miała innego wyjścia, bo lepszego kandydata nie będzie. Jest to głupie rozumowanie. W tych wyborach prawdopodobnie nie będzie lewicowego kandydata i porządna lewica powinna głosować przeciwko wszystkim. Do tego mogłaby też nawoływać PPS. Jest to zdecydowanie lepsze i korzystniejsze dla wszystkich, niż popieranie jawnego liberała. A już absurdem jest stwierdzenie, że dzięki udzieleniu poparcia będzie o PPS głośniej – widać dla PPS rozgłos liczy się bardziej niż ideały. Można było też spróbować własnych sił i wystawić własnego kandydata. A jeśli tych sił nie ma, to trudno, nikt nikomu nie powinien wypominać słabości, jeśli zachowana jest lewicowa ideowość.
Do Rady Naczelnej PPS o wystawienia własnego kandydata apelowało Koło Warszawa-Śródmieście. Koło na Dolnym Śląsku już wcześniej odcinało się od poparcia dla Roberta Biedronia. Widać w PPS znajdują się poszczególni działacze, którzy mają świadomość błędu popełnionego przez kierownictwo PPS.
Jakby tej żenady było było mało, PPS odcięła się od symbolu sierpa i młota, utożsamiając ten piękny symbol sojuszu robotniczo-chłopskiego z totalitaryzmem (czytaj tutaj)! Zdecydowanie rozróżniło polski socjalizm PPS od radzieckiego komunizmu. Bardzo celnie skomentował to Jacek Cezary Kamiński (czytaj tutaj):
Różnica jest kolosalna. Radziecki komunizm miał wielkie osiągnięcia w dziele budowy socjalizmu. W przeciwieństwie do PPS.
Cóż, wygląda na to że Polska Partia Socjalistyczna zmierza do tego, by być kopią Lewicy Razem albo Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jedyną różnicą będzie spuścizna historyczna, jako jedno z najstarszych stronnictw w Polsce, będące tylko kwiatkiem do kożucha.
Rady dla Polskiej Partii Socjalistycznej na wyjście z obecnego kryzysu:
1 lutego 2020 odbyło się posiedzenie Rady Naczelnej PPS. W odpowiedzi na list Roberta Zdzisławowicza Biedronia, Rada postanowiła poprzeć jego ubieganie się na stanowisko prezydenta RP. Zrobiła to, mimo że Robert Biedroń jest liberałem. Przypomnijmy jego najważniejsze przewiny. Chciał koalicji z Platformą Obywatelską (czytaj tutaj). Zaprosił Leszka Balcerowicza do doradztwa przy rządzeniu Słupskiem (czytaj tutaj). Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet Pracujących spot dla Roberta Biedronia nagrała kapitalistka Henryka Bochniarz (oglądaj tutaj). Stronnictwo Wiosna Roberta Biedronia sprzeciwiało się zwiększeniu progresji podatkowej oraz popierało dotowanie prywatnej służby zdrowia pieniędzmi państwowymi (zobacz program partii). Robert Biedroń stwierdził, że jest dumny z członkostwa Polski w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) (czytaj tutaj). Robert Biedroń stwierdził też, że będzie stawał w obronie wszystkich zapisów obecnej Konstytucji (czytaj tutaj), czyli także tych sankcjonujących dotychczasowy neoliberalny ustrój z gospodarką rynkową.
Jak widać, Robert Biedroń zdążył się poznać jako liberał. Dotąd trudno znaleźć jakieś bardziej lewicowe postanowienia Roberta Biedronia, poza pustymi hasełkami, które nie wnoszą nic konkretnego i znaczą nic. W liście do PPS Biedroń także używa pustej formułki o „wizji nowoczesnego państwa dobrobytu” bez jakichkolwiek konkretów (czytaj tutaj)
Zwolennicy tego postanowienia twierdzą, że PPS nie miała innego wyjścia, bo lepszego kandydata nie będzie. Jest to głupie rozumowanie. W tych wyborach prawdopodobnie nie będzie lewicowego kandydata i porządna lewica powinna głosować przeciwko wszystkim. Do tego mogłaby też nawoływać PPS. Jest to zdecydowanie lepsze i korzystniejsze dla wszystkich, niż popieranie jawnego liberała. A już absurdem jest stwierdzenie, że dzięki udzieleniu poparcia będzie o PPS głośniej – widać dla PPS rozgłos liczy się bardziej niż ideały. Można było też spróbować własnych sił i wystawić własnego kandydata. A jeśli tych sił nie ma, to trudno, nikt nikomu nie powinien wypominać słabości, jeśli zachowana jest lewicowa ideowość.
Do Rady Naczelnej PPS o wystawienia własnego kandydata apelowało Koło Warszawa-Śródmieście. Koło na Dolnym Śląsku już wcześniej odcinało się od poparcia dla Roberta Biedronia. Widać w PPS znajdują się poszczególni działacze, którzy mają świadomość błędu popełnionego przez kierownictwo PPS.
Jakby tej żenady było było mało, PPS odcięła się od symbolu sierpa i młota, utożsamiając ten piękny symbol sojuszu robotniczo-chłopskiego z totalitaryzmem (czytaj tutaj)! Zdecydowanie rozróżniło polski socjalizm PPS od radzieckiego komunizmu. Bardzo celnie skomentował to Jacek Cezary Kamiński (czytaj tutaj):
Różnica jest kolosalna. Radziecki komunizm miał wielkie osiągnięcia w dziele budowy socjalizmu. W przeciwieństwie do PPS.
Cóż, wygląda na to że Polska Partia Socjalistyczna zmierza do tego, by być kopią Lewicy Razem albo Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jedyną różnicą będzie spuścizna historyczna, jako jedno z najstarszych stronnictw w Polsce, będące tylko kwiatkiem do kożucha.
Rady dla Polskiej Partii Socjalistycznej na wyjście z obecnego kryzysu:
- zaprzestanie popierania liberałów, w tym Roberta Zdzisławowicza Biedronia i innych spod znaków SLD, Razem i Wiosna itd.,
- jednoznaczne odrzucenie kapitalizmu i wystosowanie postulatów antykapitalistycznych, zgodnie z nazwą stronnictwa,
- opuszczenie Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy jako klubu grupującego liberałów,
- obranie kierunku na tworzenie nowego ruchu, porządnej lewicy, z maksymalnym wykorzystaniem już posiadanego potencjału i jego dalszym wzmacnianiem,
- pozytywne odniesienie się do okresu współrządzenia z Polską Partią Robotniczą w latach 1944-1948 i późniejszego okresu po zjednoczeniu w Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą, w tym do spuścizny takich działaczy PPS jak Józef Cyrankiewicz, Edward Osóbka-Morawski, Julian Hochfeld, Henryk Świątkowski, Oskar Lange, Stefan Arski, Henryk Jabłoński, Kazimierz Rusinek,
- oczyszczenie kierownictwa i członkostwa z osób, które nie zgadzały by się na powyższe działania.