Dworce autobusowe to wymowny przykład patologii kapitalistycznego ustroju w Polsce. Albo są zniechęcające swoimi zaniedbaniami, albo są przybudówką do jakiegoś molochowego centrum handlowego. A nawet jeśli wyglądają dość przyzwoicie, to i tak pozbawione są połączeń użyteczności powszechnej. Jest to dopełnienie obrazu wykluczenia komunikacyjnego. Spójrzmy na dworce kilku wielkich miast.
Na dworcu autobusowym chyba nie ma żadnego dyżurnego ruchu, bo część autobusów wyświetlanych na tablicach po prostu nie przyjeżdża. Zapowiedzi odtwarzane są wyłącznie samoczynnie, bez odzwierciedlenia na gruncie. Wiadomości o opóźnieniach nie ma. Pojawiają się jakieś autobusy widmo, nie będące na tablicach, chyba opóźnione, które już zniknęły z tablicy. Ale jest też jeden, który się podstawia, a który nie jest otablicowany i wsiada do niego spora grupa ludzi. Może to jakiś zakładowy? Powinien być wyświetlony na tablicach ze stosownym dopiskiem. Tablica odjazdów w holu nie działa, działa tylko mniejsza na zewnątrz. W godzinach zamknięcia kas biletowych nie ma do kogo się zwrócić. Dworcem zarządza obecnie spółka miejska.
Na stronie międzysieciowej nie znajdziemy rozkładu jazdy. Jest tylko tablica z bieżącymi odjazdami. Możemy wyklikać kilka dni w przód, ale dokładnych danych o dniach jazdy poszczególnych połączeń nie dostaniemy. Rozkład odjazdów jest tylko na samym dworcu. Nie ma w ogóle rozkładu przyjazdów. Połączenia miejscowe obsługuje głównie Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Poznaniu, należące obecnie do władz miejskich Poznania. Dominują jednak połączenia ekspresowe, komercyjne.
Ani na stronie międzysieciowej, ani na miejscu nie znajdziemy rozkładu jazdy! Jest jedynie tablica bieżących odjazdów. Brakuje więc podstawowej rzeczy. W dni świąteczne na tablicach wyświetlają się autobusy, które nie jeżdżą.
Połączenia miejscowe obsługuje Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej we Wrocławiu, ale na dworcu znacznie przeważa ruch ekspresowy, komercyjny. Połączenia użyteczności społecznej są tylko w 4 kierunkach: Oleśnica, Sobótka, Jelcz-Laskowice i Oława. Dworcem Autobusowym Wrocław Centralny zarządza Przedsiębiorstwo PKS Wrocław, którego właścicielem w 54,52% jest Skarb Państwa.
Właścicielem dworca jest sprywatyzowane Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Szczecinie. Tablica z rozkładem jazdy jest na miejscu oraz na stronie właściciela, przy czym ta stronie międzysieciowej trąci nieaktualnością (na miejscu jest wiele kartek o odwołanych połączeniach).
PKS Szczecin niemal wycofał się z własnej komunikacji w Szczecinie. Oprócz zleconych połączeń komunikacji miejskiej do Gryfina i połączeń na lotniska w Berlinie i Goleniowe, zostały tylko dwa własne połączenia PKS Szczecin, istniejące chyba tylko z konieczności dosyłu autobusu. Nie licząc połączeń wakacyjnych, znajdziemy tu kilka kierunków PKS Gryfice i tyle. Jest też 3 prywaciarzy, nie uwzględnionych na tablicy dworcowej.
Nie ma też rozkładu połączeń międzynarodowych. Ogólnie na dworcu panuje chaos rozkładowo-ogłoszeniowy, szczególnie jeśli chodzi o rozkłady międzynarodowe. Można znaleźć np. rozkład linii 470 do Świecia Odrzańskiego, nie jeżdżącej od 2017 roku. Część rozkładów nie jest nawet tabliczką, tylko ulotką przyklejoną do okrągłego słupka. Wiele rozkładów połączeń międzynarodowych i tablic reklamowych jest wyłącznie po ukraińsku, co wraz z ogólnym stanem dworca powoduje, że możemy się jak poczuć w jakimś upadłym wschodnim kraju…
Tablica z rozkładem jest na miejscu i na stronie właściciela, uwzględnia też połączenia międzynarodowe na Ukrainę.
PKS Gorzów Wielkopolski stopniowo wycofuje się z własnej komunikacji, skupiając się na obsłudze zleconej komunikacji gromadzkiej Kłodawy i Santoka, sąsiadujących z Gorzowem Wielkopolskim. W tym 123-tys. mieście, przy pełni okoliczności (a więc w dni nauki), znajdziemy ledwie 17 odjazdów połączeń własnych PKS Gorzów Wielkopolski i 3 innych przedsiębiorstw PKS, umożliwiających dojazd do okolicznych obszarów. Z rozkładu wyleciały nawet połączenia do Szczecina, mimo że łączy je droga ekspresowa i nie ma sensownego połączenia kolejowego. Wiwat prywatne samochody!
Międzynarodowy Dworzec Autobusowy Katowice Centrum (Sądowa Dworzec)
Z końcem 2020 roku zamknięto dotychczasowy Dworzec Autobusowy Katowice. Zarządzało nim sprywatyzowane Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Katowicach, nie prowadzące już własnej komunikacji, a przejęte przez dewelopera, którego celem była atrakcyjna działka w śródmieściu Katowic. Do czasu zamknięcia dworca nie prowadzono żadnych przedsięwzięć i dworzec obrzydzał wszystkim korzystanie z przewozów zbiorowych.
Miasto postawiło nowy Międzynarodowy Dworzec Autobusowy Katowice Centrum w innym miejscu. Budynek jest niewielki, ale ma w zasadzie wszystko co potrzeba. Obiekt jest czynny całodobowo, a kasa biletowa i punkt gastronomiczny są czynne w godz. 5-23. Do tego bezpłatne szafki do przechowania bagażu. Rozkład jazdy jest na miejscu i na stronie międzysieciowej dworca.
Na tym zalety MDA się kończą, bo przewozowo wypada słabo. Są tu prawie wyłącznie komercyjne połączenia. Jedynie do Raciborza możemy dojechać Przedsiębiorstwem Państwowej Komunikacji Samochodowej w Raciborzu (własność powiatów Raciborskiego i Wodzisławskiego). Reszta to zdanie się na prywaciarzy, czyli pojedziemy tylko tam, gdzie mają zysk.
Poprzedni dworzec, mimo że nie znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie dworca kolejowego, to łatwo można było przejść pieszo między dworcami. Był też dobrze umiejscowiony względem innych miejsc w śródmieściu. Nowy dworzec autobusowy jest gorzej połączony z dworcem kolejowym – wąskie chodniki, antypiesze światła, boczne ulice. Toteż odcinek 450 metrów możemy pokonać… bezpłatnym autobusem komunikacji miejskiej łączącym oba dworce, jeżdżącym co 5 minut.
PKS Gliwice ostatecznie zlikwidował swoją własną komunikację, więc Gliwice mają dostęp jedynie do komercyjnych przewozów. Część z nich wciąż odbywa się z byłego dworca autobusowego, gdzie znajdują się pojedyncze stanowiska odjazdowe. Ratunkiem dla Gliwic pozostaje kolej.
Podsumowując, w żadnym rozpatrywanym przypadku dworce nie spełniały należycie swoich funkcji. A przecież były to dworce w największych polskich miastach. Na prowincji obraz jest jeszcze gorszy. Kapitalistyczna Polska nie potrafi urządzić dobrej komunikacji, która będzie służyć ludziom. Obowiązuje dyktat centrów handlowych i prywatnych przewoźników.
Dworzec Autobusowy Poznań
Dworzec Autobusowy Poznań jest dobudówką do wielkiego centrum handlowego, podobnie jak dworzec kolejowy. Aby dojść z dworca autobusowego należy iść… w kierunku przeciwnym przez centrum handlowe. Następnie wchodzimy na poziom 1, gdzie dalej przechodzimy przez centrum handlowe, koło sklepów sieciówek, nie pełniących żadnej obsługi podróżnych. W ten sposób dochodzimy do czegoś, co jest namiastką budynku dworca kolejowego, skąd czeka nas jeszcze daleka droga na niektóre perony na poziomie 0, a do peronów 5-6 jeszcze po drodze schodząc pod ziemię.Na dworcu autobusowym chyba nie ma żadnego dyżurnego ruchu, bo część autobusów wyświetlanych na tablicach po prostu nie przyjeżdża. Zapowiedzi odtwarzane są wyłącznie samoczynnie, bez odzwierciedlenia na gruncie. Wiadomości o opóźnieniach nie ma. Pojawiają się jakieś autobusy widmo, nie będące na tablicach, chyba opóźnione, które już zniknęły z tablicy. Ale jest też jeden, który się podstawia, a który nie jest otablicowany i wsiada do niego spora grupa ludzi. Może to jakiś zakładowy? Powinien być wyświetlony na tablicach ze stosownym dopiskiem. Tablica odjazdów w holu nie działa, działa tylko mniejsza na zewnątrz. W godzinach zamknięcia kas biletowych nie ma do kogo się zwrócić. Dworcem zarządza obecnie spółka miejska.
Na stronie międzysieciowej nie znajdziemy rozkładu jazdy. Jest tylko tablica z bieżącymi odjazdami. Możemy wyklikać kilka dni w przód, ale dokładnych danych o dniach jazdy poszczególnych połączeń nie dostaniemy. Rozkład odjazdów jest tylko na samym dworcu. Nie ma w ogóle rozkładu przyjazdów. Połączenia miejscowe obsługuje głównie Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Poznaniu, należące obecnie do władz miejskich Poznania. Dominują jednak połączenia ekspresowe, komercyjne.
Dworzec Autobusowy Wrocław Centralny
Poprzedni dworzec, którego stawianie zaczęła Polska Ludowa, został otwarty w 1994 roku, więc stosunkowo niedawno. Mimo to, pod koniec istnienia był obrazem nędzy i rozpaczy. Widać w kapitalistycznej Polsce szwankuje utrzymanie nawet dość nowego miejsca. Atrakcyjną działkę przeznaczono na wielkie centrum handlowe, a na dworzec przeznaczono jego podziemie, chwaląc się tym, jakby było czym.Ani na stronie międzysieciowej, ani na miejscu nie znajdziemy rozkładu jazdy! Jest jedynie tablica bieżących odjazdów. Brakuje więc podstawowej rzeczy. W dni świąteczne na tablicach wyświetlają się autobusy, które nie jeżdżą.
Połączenia miejscowe obsługuje Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej we Wrocławiu, ale na dworcu znacznie przeważa ruch ekspresowy, komercyjny. Połączenia użyteczności społecznej są tylko w 4 kierunkach: Oleśnica, Sobótka, Jelcz-Laskowice i Oława. Dworcem Autobusowym Wrocław Centralny zarządza Przedsiębiorstwo PKS Wrocław, którego właścicielem w 54,52% jest Skarb Państwa.
Dworzec Autobusowy Szczecin
Dworzec nie przechodził istotnych przebudów, a prywatny właściciel wyraźnie nie jest zainteresowany przedsiębraniem w to miejsce użyteczności powszechnej. Przez co dworzec nie spełnia współczesnych wymagań i jest zapuszczony, choć jako tako działa. W godz. 6-22 jest dyżurny ruchu i informacja.Właścicielem dworca jest sprywatyzowane Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Szczecinie. Tablica z rozkładem jazdy jest na miejscu oraz na stronie właściciela, przy czym ta stronie międzysieciowej trąci nieaktualnością (na miejscu jest wiele kartek o odwołanych połączeniach).
PKS Szczecin niemal wycofał się z własnej komunikacji w Szczecinie. Oprócz zleconych połączeń komunikacji miejskiej do Gryfina i połączeń na lotniska w Berlinie i Goleniowe, zostały tylko dwa własne połączenia PKS Szczecin, istniejące chyba tylko z konieczności dosyłu autobusu. Nie licząc połączeń wakacyjnych, znajdziemy tu kilka kierunków PKS Gryfice i tyle. Jest też 3 prywaciarzy, nie uwzględnionych na tablicy dworcowej.
Nie ma też rozkładu połączeń międzynarodowych. Ogólnie na dworcu panuje chaos rozkładowo-ogłoszeniowy, szczególnie jeśli chodzi o rozkłady międzynarodowe. Można znaleźć np. rozkład linii 470 do Świecia Odrzańskiego, nie jeżdżącej od 2017 roku. Część rozkładów nie jest nawet tabliczką, tylko ulotką przyklejoną do okrągłego słupka. Wiele rozkładów połączeń międzynarodowych i tablic reklamowych jest wyłącznie po ukraińsku, co wraz z ogólnym stanem dworca powoduje, że możemy się jak poczuć w jakimś upadłym wschodnim kraju…
Dworzec Autobusowy Gorzów Wielkopolski
Dworzec wymagający naprawy. Ogromną część wynajęto na sklep odzieżowy. Traktowany przez właściciela jako zbędny majątek, który ma ochotę sprzedać, a swoje połączenia przenieść np. na nową pętlę autobusową. Właścicielem dworca jest sprywatyzowane Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Gorzowie Wielkopolskim.Tablica z rozkładem jest na miejscu i na stronie właściciela, uwzględnia też połączenia międzynarodowe na Ukrainę.
PKS Gorzów Wielkopolski stopniowo wycofuje się z własnej komunikacji, skupiając się na obsłudze zleconej komunikacji gromadzkiej Kłodawy i Santoka, sąsiadujących z Gorzowem Wielkopolskim. W tym 123-tys. mieście, przy pełni okoliczności (a więc w dni nauki), znajdziemy ledwie 17 odjazdów połączeń własnych PKS Gorzów Wielkopolski i 3 innych przedsiębiorstw PKS, umożliwiających dojazd do okolicznych obszarów. Z rozkładu wyleciały nawet połączenia do Szczecina, mimo że łączy je droga ekspresowa i nie ma sensownego połączenia kolejowego. Wiwat prywatne samochody!
Międzynarodowy Dworzec Autobusowy Katowice Centrum (Sądowa Dworzec)
Z końcem 2020 roku zamknięto dotychczasowy Dworzec Autobusowy Katowice. Zarządzało nim sprywatyzowane Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Katowicach, nie prowadzące już własnej komunikacji, a przejęte przez dewelopera, którego celem była atrakcyjna działka w śródmieściu Katowic. Do czasu zamknięcia dworca nie prowadzono żadnych przedsięwzięć i dworzec obrzydzał wszystkim korzystanie z przewozów zbiorowych.Miasto postawiło nowy Międzynarodowy Dworzec Autobusowy Katowice Centrum w innym miejscu. Budynek jest niewielki, ale ma w zasadzie wszystko co potrzeba. Obiekt jest czynny całodobowo, a kasa biletowa i punkt gastronomiczny są czynne w godz. 5-23. Do tego bezpłatne szafki do przechowania bagażu. Rozkład jazdy jest na miejscu i na stronie międzysieciowej dworca.
Na tym zalety MDA się kończą, bo przewozowo wypada słabo. Są tu prawie wyłącznie komercyjne połączenia. Jedynie do Raciborza możemy dojechać Przedsiębiorstwem Państwowej Komunikacji Samochodowej w Raciborzu (własność powiatów Raciborskiego i Wodzisławskiego). Reszta to zdanie się na prywaciarzy, czyli pojedziemy tylko tam, gdzie mają zysk.
Poprzedni dworzec, mimo że nie znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie dworca kolejowego, to łatwo można było przejść pieszo między dworcami. Był też dobrze umiejscowiony względem innych miejsc w śródmieściu. Nowy dworzec autobusowy jest gorzej połączony z dworcem kolejowym – wąskie chodniki, antypiesze światła, boczne ulice. Toteż odcinek 450 metrów możemy pokonać… bezpłatnym autobusem komunikacji miejskiej łączącym oba dworce, jeżdżącym co 5 minut.
Dworzec Autobusowy Gliwice
Dworzec Autobusowy, a właściwie to coś, co z niego pozostało, znajduje się w najlepszym możliwym miejscu – przy dworcu kolejowym. Siedziba Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej w Gliwicach znajdowała się niedaleko od dworca. Przedsiębiorstwo PKS Gliwice uległo prywatyzacji, kilku przekształceniom, łączeniom i podziałom. Ostatecznie swoją siedzibę blisko dworca przeznaczyło na sklep wielkopowierzchniowy, zostawiając sobie tylko stanicę paliw. Postawiono nową siedzibę z dala od śródmieścia. Tam urządzono Przystanek Międzynarodowy Gliwice, na który przeniesiono wszystkie połączenia własne, innych PKS-ów i dalekobieżnych przewoźników komercyjnych jak np. Eurolines. Niełatwo tam dotrzeć, a na miejscu wygląda prowizorycznie: kilka ławek, wiata, kasy w kontenerach, perony jedynie wymalowane na placu, brak poczekalni. Wokół placu postój samochodów ciężarowych i naczep oraz zakłady napraw samochodów.PKS Gliwice ostatecznie zlikwidował swoją własną komunikację, więc Gliwice mają dostęp jedynie do komercyjnych przewozów. Część z nich wciąż odbywa się z byłego dworca autobusowego, gdzie znajdują się pojedyncze stanowiska odjazdowe. Ratunkiem dla Gliwic pozostaje kolej.
Podsumowując, w żadnym rozpatrywanym przypadku dworce nie spełniały należycie swoich funkcji. A przecież były to dworce w największych polskich miastach. Na prowincji obraz jest jeszcze gorszy. Kapitalistyczna Polska nie potrafi urządzić dobrej komunikacji, która będzie służyć ludziom. Obowiązuje dyktat centrów handlowych i prywatnych przewoźników.